Projekt noweli pozwalającej osobom głuchym i niedosłyszącym o staranie się o prawo jazdy na ciężarówki zakłada, ze będą one mogły ubiegać się o prawo jazdy kategorii C i C1 po dwóch latach od uzyskania prawa jazdy na samochody osobowe.
Projekt nowelizacji zakłada, aby całkowity lub częściowy ubytek słuchu nie był przeciwwskazaniem zdrowotnym do uzyskania prawa jazdy ani przesłanką do cofnięcia takich uprawnień. Wprowadzenie takiego zapisu oznacza, że osoba niesłysząca lub niedosłysząca nie będzie mogła z uwagi na ubytek słuchu zostać pozbawiona możliwości uzyskania lub wykorzystania prawa jazdy kategorii C1 albo C (pojazdy o masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony). Projekt noweli popierają wszystkie kluby parlamentarne.
Obecnie osoby niedosłyszące i niesłyszące nie mogą się ubiegać o prawo jazdy kat. C i C1 z powodu swojej niepełnosprawności. Propozycje zmian ustawy wskazują, że ograniczenia słuchu nie są przeciwwskazaniem zdrowotnym w możliwości zdobycia prawa jazdy kat. C i C1 tj. na samochody ciężarowe z wyłączeniem kat. D i D1 dotyczącej autobusów.
Propozycja daje możliwość osobom niesłyszącym i niedosłyszącym nieodpłatnego korzystania z pomocy tłumacza języka migowego podczas egzaminu państwowego na prawo jazdy kat. C i C1. Wnioskodawcy w uzasadnieniu zwracają uwagę, że obecność tłumacza jest konieczna, bo osoby niesłyszące mają problemy ze zdawaniem egzaminu na prawo jazdy, gdyż dla nich podstawowym sposobem komunikowania się jest język migowy. "Dla tych osób odpowiednikiem języka ojczystego jest język migowy, a język polski jest językiem obcym, wyuczonym. Często osoby te mają problemy ze zrozumieniem poleceń w części teoretycznej lub precyzyjną komunikacją z egzaminatorem podczas części praktycznej" - podkreślono w uzasadnieniu.
Obecnie brak takich zapisów prawnych, co "utrudnia zdawanie egzaminów przez osoby posługujące się językiem migowym". Gdy Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego zgadza się na takiego tłumacza, to koszty tej usługi musi ponieść egzaminowany
Według szacunków Ministerstwa Infrastruktury, wynikających z danych z Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, zmiany przepisów nie spowodują dużych wydatków tych ośrodków. W skali kraju mają one sięgać 20 tys. zł rocznie.
Poparcie dla noweli ustawy zadeklarowały wszystkie kluby parlamentarne. Cezary Grabarczyk (PO) podkreślił, że jest to inicjatywa sejmowej komisji ds. petycji. Zwrócił także uwagę na to, że zmiany dadzą większe możliwości zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami i pozwolą im zdobyć nowe kompetencje zawodowe.
Poseł Mirosław Suchoń (Nowoczesna) zwrócił uwagę, że nowela będzie przeciwdziałała wykluczeniu społecznemu i wpłynie pozytywnie na gospodarkę.
Kazimierz Kotowski (PSL-UED) zaznaczył, że projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji "częściowej niepełnosprawności".
Wiceminister infrastruktury Marek Chodkiewicz, odpowiadając na pytanie posła Józefa Lassoty (PO), dotyczące możliwości "znakowania" pojazdów prowadzonych przez osoby niedosłyszące lub niesłyszące, powiedział, że pomysł był rozważany. Wskazał jednak, że dzisiejsza technologia "umożliwia osiągnięcie praktycznie pełnej funkcjonalności kierującym z tymi ułomnościami".
Nowela miałaby wejść w życie 1 października 2018 r.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl