Coraz więcej Polaków ma problemy ze słuchem. O niedosłuchu mówi się już jako o chorobie społecznej. Szacunkowe dane wskazują, że ma je już trzy czwarte seniorów. W Polsce kłopoty ze słuchem ma 6 mln osób. U 900 tys. z nich uszkodzenie słuchu jest poważne. Kiedy wady nie da się wyleczyć ani lekami, ani operacyjnie, rozwiązaniem może być aparat słuchowy lub wszczepienie implantu.
Ceny aparatów wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Według obecnych przepisów rozporządzenia ministra zdrowia dopłata do zakupu aparatu wynosi 700 zł oraz 50 zł na wkładkę uszną (nieodłączny element aparatu zausznego, wykonywany indywidualnie dla każdej osoby, zabezpieczający przed zakłóceniami w przetwarzaniu dźwięku). Kryterium te dotyczy jednak tylko ubezpieczonych osób powyżej 26. roku życia, raz na 5 lat. Jeśli niedosłuch jest obustronny, Fundusz dopłaca do obu aparatów. Pacjenci poniżej 26. roku życia mają dopłatę (na dwa aparaty) w wysokości 1800 zł przy niedosłuchu powyżej 30 decybeli.
Inwalidom wojennym i osobom represjonowanym Fundusz refunduje koszty zakupu aparatu do tysiąca zł i 50 zł na wkładkę uszną (skala niedosłuchu musi przekraczać 40 decybeli, możliwa jest refundacja aparatów na oboje uszu). Wymagane jest przedstawienie odpowiedniej legitymacji.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Rynek Seniora 09 czerwca 2016